4 listopada 2024 roku rozpoczynamy tydzień, w którym główną rolę odegra wyjątkowo intensywna energia opozycji Marsa i Plutona. Co może oznaczać dla nas ten potężny układ? Aby lepiej zrozumieć ten wyjątkowy czas i dowiedzieć się, jak przejść przez ten tydzień ze spokojem, rozmawiam z Anią z Astrokoty.pl – pasjonatką astrologii, która jak nikt potrafi wyjaśnić planetarne wpływy prostym, przystępnym językiem.
Jak intensywna energia planet w listopadzie wpłynie na nasze granice? Rozmowa z Anią z Astrokoty.pl
4 listopada 2024 roku rozpoczynamy tydzień, w którym główną rolę odegra wyjątkowo intensywna energia opozycji Marsa i Plutona. Co może oznaczać dla nas ten potężny układ? Aby lepiej zrozumieć ten wyjątkowy czas i dowiedzieć się, jak przejść przez ten tydzień ze spokojem, rozmawiam z Anią z Astrokoty.pl – pasjonatką astrologii, która jak nikt potrafi wyjaśnić planetarne wpływy prostym, przystępnym językiem.
Redakcja: Aniu, opozycja Marsa i Plutona brzmi jak coś, co może mocno zamieszać. O czym właściwie mówi ten układ?
Ania, Astrokoty.pl: „O, to prawdziwa mieszanka wybuchowa! (śmiech) Mars to planeta akcji, wojownika – on po prostu MUSI działać, do tego w Raku, więc robi to emocjonalnie i bywa nieprzewidywalny. A Pluton? To zupełnie inna bajka. Pluton jest głęboki, transformujący, ale też surowy. On zmusza nas do zejścia na głębiny, nawet jeśli nie mamy na to ochoty. W opozycji te energie się ścierają, więc z jednej strony czujemy silną potrzebę działania, ale z drugiej możemy napotykać na blokady albo konfrontować się z czymś, co wcześniej spychaliśmy pod powierzchnię.”
Redakcja: Czyli można powiedzieć, że Pluton zmusza nas do stanięcia twarzą w twarz z tym, co niewygodne?
Ania: Dokładnie tak! To trochę jak kopanie głęboko pod powierzchnią naszych emocji. Mars chce działać tu i teraz, bo w Raku często kierujemy się emocjami, a Pluton mówi: „Spokojnie, wejdź głębiej i zrozum, co naprawdę cię napędza.” To, co się teraz dzieje, może wyciągnąć na światło dzienne nasze ukryte emocje, niepokoje, a nawet lęki. I choć może się to wydawać trudne, to jest też szansa na ogromny rozwój. W końcu konfrontacja z samym sobą nawet jeśli jest trudna, pozwala nam spojrzeć na nasze życie z zupełnie nowej perspektywy.
Redakcja: Co więc oznacza to dla nas na poziomie praktycznym? Jak to może wpływać na naszą codzienność?
Ania: „Oj, można to odczuć na kilka sposobów! Po pierwsze, może być więcej napięć w relacjach – takiej jakby niewypowiedzianej rywalizacji, może z partnerem, może w pracy. Czasem wystarczy drobiazg, byśmy poczuli się jak na wojennej ścieżce (śmiech). Mars i Pluton mogą pobudzać naszą potrzebę stawiania granic albo sprawiają, że czujemy się atakowani – nawet jeśli to tylko w naszych głowach. Dlatego tak ważne jest, żeby przyglądać się swoim reakcjom. Czasem to, co my odbieramy jako zewnętrzny konflikt, jest tak naprawdę wewnętrzną walką.”
Redakcja: Mówisz o wewnętrznej walce. Czy to znaczy, że powinniśmy teraz zwolnić, trochę się wyciszyć?
Ania: Zdecydowanie tak! Przez ten cały tydzień dobrze jest dać sobie przestrzeń na wyciszenie. Mars i Pluton to energia dość „napięta”, więc jeśli czujemy, że coś zaczyna nas przerastać, warto odetchnąć, zrobić sobie przerwę i przemyśleć, co tak naprawdę nas poruszyło. To czas, by uświadomić sobie, które sprawy wymagają działania, a które może lepiej odłożyć na później. Czasem ta potrzeba działania Marsa w Raku jest bardzo emocjonalna – w stylu: „muszę zrobić to TERAZ”, ale Pluton przypomina: „pomyśl dwa razy, zanim coś powiesz albo zareagujesz.”
Redakcja: A co ze zmianą znaku Marsa? Słyszałam, że już 4 listopada Mars wkracza do Lwa. Czy to wpłynie na ten dynamiczny układ?
Ania: O, absolutnie! Kiedy Mars wchodzi do Lwa, to jakby przeskoczył na zupełnie inny poziom. Zamiast emocjonalnej reakcji w Raku mamy teraz pewność siebie i ekspresję w stylu Lwa. W Lwie Mars lubi być widoczny, chce działać z rozmachem i odwagą, więc tutaj bardziej liczy się pokazanie siły, niż jej ukrywanie. Możemy poczuć, że teraz mamy więcej mocy, by przejąć kontrolę nad sytuacją, i to w sposób, który wyraża naszą osobowość. Jeśli mieliśmy jakieś zmagania w tym czasie Mars-Pluton, to wejście Marsa do Lwa może dać nam impuls, by stawić czoła wyzwaniom w bardziej asertywny, ale też kreatywny sposób.
Redakcja: To brzmi trochę jak okazja do przejęcia inicjatywy. Masz jakieś wskazówki, jak najlepiej wykorzystać energię Marsa w Lwie?
Ania: Wiesz, Mars w Lwie to idealny moment na to, żeby odważnie pokazać światu, kim jesteśmy. Może to czas, by wyjść z czymś, co trzymaliśmy w tajemnicy albo na co wcześniej nie mieliśmy odwagi? Może na przykład w pracy możemy przejąć inicjatywę albo zainicjować nowy projekt. To też dobry czas na rozwój osobisty – może ktoś marzył o tym, by spróbować nowych aktywności albo postawić na coś, co wymaga odwagi? Mars w Lwie mówi nam: „Śmiało, idź do przodu, nie bój się pokazać światu swojego światła!”
Redakcja: Słyszałam też, że w tym tygodniu mamy trygon Słońca z Saturnem. Czy to może pomóc nam w zarządzaniu energią Marsa i Plutona?
Ania: Tak, i to jak! Trygon Słońca z Saturnem to taki stabilizator, który mówi: „Zachowaj spokój, bądź odpowiedzialny.” Saturn przynosi dojrzałość i mądrość, więc nawet jeśli Mars i Pluton trochę nas rozemocjonują, energia Saturna pozwala nam spojrzeć na wszystko bardziej chłodno i strategicznie. W tym czasie łatwiej będzie podejmować decyzje, które mają długofalowy sens. Możemy poczuć się bardziej odpowiedzialni za to, co robimy – co, w zestawieniu z impulsywnym Marsem, jest naprawdę przydatne!
Redakcja: A na zakończenie tygodnia, 9 listopada, Wenus tworzy kwadrat z Neptunem. Czego możemy się spodziewać po takim aspekcie?
Ania: Wenus i Neptun to zupełnie inna bajka niż Mars i Pluton. Jeśli opozycja Mars-Pluton była jak emocjonalny rollercoaster, to kwadrat Wenus-Neptun to bardziej… subtelna mgła. (śmiech) Ten aspekt potrafi obudzić w nas marzycielskie, a nawet trochę nierealne pragnienia. To świetny moment na sztukę, odpoczynek, naładowanie baterii. Możemy poczuć potrzebę ucieczki od rzeczywistości – warto z tego skorzystać, ale pamiętać, że nie jest to najlepszy czas na podejmowanie wielkich decyzji miłosnych czy finansowych. Wenus i Neptun mogą sprawić, że patrzymy na świat przez różowe okulary, więc warto odrobinę przystopować.
Redakcja: Dziękuję za rozmowę, Aniu! Podsumowując, ten tydzień astrologicznie może być pełen emocji, ale także okazją do ważnych odkryć, prawda?
Ania: Dokładnie! Mars i Pluton testują nasze granice, a Mars w Lwie dodaje nam odwagi, żeby stawić czoła wyzwaniom. Do tego trygon Słońca z Saturnem daje nam stabilność, a Wenus i Neptun w kwadraturze na końcu tygodnia przypominają, że warto też znaleźć chwilę na relaks. Cieszę się, że mogłam się podzielić moimi przemyśleniami, i zapraszam wszystkich na Astrokoty.pl po więcej inspiracji i astrologicznych wskazówek!